Jestem miłośniczką życia w tempie slow. Wielbicielką
smakowania i celebrowania. Jak śpiewa Ewa Bem – jestem Ce-le-bry-tką! Celebruję
każdy dzień. Życie jest zbyt krótkie i pomimo swej niekiedy okrutnej szarości
zbyt piękne, by pędzić na oślep donikąd. Już pędziłam i coś o tym wiem. Jak
śpiewa inny, cudowny głos polskiej sceny muzycznej – Anna Maria Jopek – „Dokąd
tak pędzisz? Nie zdążysz i tak…”.
Cóż, jestem również wielbicielką muzyki i dźwięków, ale o
tym innym razem.
Kiedy człowiek śmiga przez życie, to być może cieszy się
mianem SpeedMana lub Strusia Pędziwiatra, ale czy jest w stanie obserwować
świat wokół siebie? A przecież jest tyle do obejrzenia. I nie trzeba w tym celu
nawet jeździć daleko. Wystarczy rozejrzeć się trochę, tuż obok, za i nad głową,
pod stopami, za plecami. Zawsze COŚ się dzieje. Życie kwitnie, dojrzewa,
obumiera, rodzi się na nowo. Uważność jest cudem, który zawsze przynosi owoce.
A cuda dzieją się każdego dnia. Wystarczy je dostrzec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz