Kreowanie potraw to jedno, a smakowanie pojedynczych owoców czy warzyw to drugie. Fantastycznie jest łączyć i tworzyć nowe kombinacje smaków, ale cudownie jest smakować najzwyczajniej w świecie to, co stworzyła natura.
Dziś zachciało mi się soczystości. Zatem - pomarańcza!
Słodka, lekko kwaskowa, mięsista. Mokra – jak świat za oknem. Taka – w sam raz!
Przeżuwając ostatnią cząstkę owocu przyglądałam się temu, co po nim zostało na talerzyku.
Lubię kontemplować, więc w naturalny sposób naszła mnie refleksja:
Po mojej pomarańczy została tylko
zewnętrzna powłoka.
To, czym byłam zainteresowana,
znajdowało się wewnątrz.
Cała soczystość, mięsistość, całe
życie było w środku.
Dostrzegłam pewną analogię – to, co wartościowe jest
wewnątrz nas. Ciało to tylko tymczasowy dom dla esencji, którą w
istocie jesteśmy.Moją wartością jest moje wnętrze, to jakim jestem człowiekiem i czym kieruję się w życiu.
Dojrzała pomarańcza jest soczysta, pełna smaku, słodko-kwaśna i ma bardzo energetyczny kolor.
Życie powinno być ciekawe, ekscytujące, kreatywne, pełne ruchu i dostatku. Soczyste i energetyczne - jak dojrzała pomarańcza. Takiego życia sobie życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz