Początek miał być transformacyjno-duchowy, a podąża w kierunku mocno ziemskim, bytowym, żywieniowym. Zacznę zatem od kubków. Smakowych.
Ostatnio mam fazę na kulinarne eksperymenty.
Przyrządzanie potraw, pitraszenie, łączenie i mieszanie
składników sprawia mi ogromną radość.
Kiedy życiowe trudy dają w kość, kuchnia staje się moją odskocznią. Daje mi poczucie otaczającej mnie obfitości, niezależnie od zewnętrznej sytuacji. A
kiedy wszystko układa się pomyślnie, zajęcia wypełniają mi dzień, w gotowaniu
znajduję chwilę przyjemności robienia czegoś tylko dla siebie.
Uwielbiam smaki i zapachy, kocham kuchnię kreatywną, pełną
aromatycznych przypraw, kolorów, tekstur. Odnalazłam radość zarówno w
przygotowywaniu potraw, jak i w ich fotografowaniu i dzieleniu się w ten sposób
z innymi. Czerpię inspiracje z różnych stron, przetwarzam je po swojemu i
chętnie udostępniam dalej. No i –
wciąż eksperymentuję.
W mojej kuchni królują dania wegańskie, bezglutenowe oraz surowe.
O swojej drodze do weganizmu napiszę innym razem.
Ostatnio zachwyca mnie bogactwo smaków i możliwości, jakie
daje kuchnia raw czyli witariańska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz