MOC BEZ MIŁOŚCI
prowadzi do nadużyć.
MIŁOŚĆ BEZ MOCY
prowadzi do słabości i przyzwolenia na wykorzystywanie.
04.12.2017
Rozmawialiśmy dzisiaj o zmianach na Planecie.
Zwróciłeś uwagę na dwa niezwykle istotne czynniki – znaczący
rozwój sztucznej inteligencji i postęp technologiczny, za którym większość z
nas nie nadąża i nie zdaje sobie sprawy z działań zakulisowych oraz
potencjalnych, a także już istniejących ich skutków; a druga kwestia –
przeterminowanie popularnego stwierdzenia, iż pieniądz rządzi światem, bądź też
„jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”… podkreśliłeś, iż tak
naprawdę na wyższym i najwyższym poziomie zarządzania i administrowania
Planetą, chodzi wyłącznie o WŁADZĘ.
Moja konstatacja jest taka, iż o władzę zawsze chodziło.
Właśnie o nią. Ale nie tylko… za władzą kryje się prawdziwa potrzeba…
Pieniądze, w naszej rzeczywistości, dają władzę. Daje ją
także panowanie nad słowem i informacją, zatem nadzór nad mediami, bazami
danych, monitoringiem życia i aktywności populacji. Daje ją nadzór nad
żywnością, daje ją kontrolowanie umysłów… i tutaj dochodzimy do clou, do sedna
sprawy, a w sednie jest sęk…
Wrócę jeszcze na moment do zagadnienia sztucznej
inteligencji i wiążącej się z nią wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Czy faktycznie są to zagadnienia nowe?
Myślę, że nam się wydają nowymi. To wszystko już było! To,
co obserwujemy aktualnie i doświadczamy obecnie w naszym życiu, wiele lat
wstecz było wizualizowane na filmach futurystycznych i tzw. Sci-fi.
FUTUROLOGIA
DZIEJE SIĘ TERAZ!
Mamy to
szczęście być urodzonymi jeszcze w XX wieku, jeszcze w czasach PRL-u, dzięki
czemu doznajemy szerszej perspektywy i są w nas punkty odniesienia.
Zastanawiałeś się pewnie kiedyś, skąd twórcy tych filmów
mieli takie pomysły? Skąd te wizje świata przyszłości, jakiegoś niezmiernie
odległego? Okazuje się, że wcale nie tak bardzo… odległego… Mnie to specjalnie
nie dziwi, Ciebie zapewne również, jednak wielu ludzi jeszcze nie dopuszcza do
swojej świadomości tego, o czym chcę powiedzieć… te wizje świata „przyszłości”
miewają „wizjonerzy”, tzn. osoby doświadczające wglądów w inne poziomy
rzeczywistości bądź odbierające przekazy mentalne od innych istot, na przykład
z wysoko rozwiniętych cywilizacji. Mogą to być wysoko zaawansowane cywilizacje
technologiczne. Może być również tak, że one właśnie wpływają na życie na Ziemi
od wielu, wielu lat. Prawdę mówiąc, uważam, że TAK BYŁO I JEST. Zmienia się
jednak znacząco nasza, ludzka świadomość i percepcja. Jeszcze do niedawna
byliśmy w 99% ciemnym ludem, z powodu poblokowanych, nazwijmy to punktów
dostępu do odbioru obrazu rzeczywistości. Daliśmy sobie pozakładać całą masę kodów,
blokad, urządzeń kontrolnych itp. Oczywiście – nie mam na to naukowych dowodów.
Swój wywód opieram na własnych wglądach, obserwacjach i głębszym odbiorze
zdarzeń oraz potwierdzających je doniesieniach z wielu stron, od innych osób. Nie
zamierzam z nikim się spierać, nikomu czegokolwiek udowadniać. Wyrażam głośno
to, co widzę i czuję. Tak, oczywiście mogę się mylić. Stale badam i weryfikuję.
I niech każdy robi to sam dla siebie, obserwuje, przygląda się, zadaje sobie
pytania, podważa, szuka, sprawdza w sobie.
Dzięki temu, iż coraz więcej ludzi zaczęło i zaczyna to
robić – zastanawiać się i drążyć – dziś nie jesteśmy już tacy nieświadomi. Te
nowe technologiczne rozwiązania też nam to ułatwiają. Sieć internetowa i jej
wirtualna rzeczywistość jest z jednej strony narzędziem w rękach manipulatorów
i kontrolerów, z drugiej pozwala nam rozszerzać sieć świadomości i szybkiego
przekazu informacji. I to OD NAS zależy,
czy zechcemy przebudzić się z letargu na większą skalę.
Wracając do tematu WŁADZY.
No cóż, to wszystko o czym mówiliśmy – pieniądze, AI, VR, kontrola żywności
itd., to w rzeczy samej taka zewnętrzna maskarada. Tak jak wszystko, co widzimy
tutaj, w naszej materialnej rzeczywistości. To wszystko jest NA ZEWNĄTRZ. Na
POWIERZCHNI.
A najistotniejsze
wydarzenia dzieją się POD SPODEM, POD POWIERZCHNIĄ.
Żyjemy tutaj jak w takim „Truman Show” – dekoracje,
scenografie, kostiumy, odgrywanie ról… a pod tym wszystkim toczy się regularna
wojna! Większość z was w ogóle tego nie dostrzega. Widzicie czołgi, drony,
karabiny. A kiedy ich nie ma na ulicach, myślicie, że wszystko jest okey, wojny
nie ma. A ona jest i sami też ją kreujecie – walczycie na poziomie
energetycznym , walczycie o ENERGIĘ!
Emocjonalną, mentalną i duchową.
Myślicie, że jak się dobrze najecie
materialnym pożywieniem (chlebem, kaszą, jabłkiem, kapustą…) to wystarczy wam
do życia? Tak, to jest forma energii. Jedna z… wcale nie najważniejsza. Dlaczego zdarza się, że ludzie zdrowo się
odżywiający chorują i umierają? Tak, przyczyny mogą być różne. A dlaczego ludzie nie zwracający
specjalnej uwagi na to, jak i czym się odżywiają, żyją długo i zdrowo? Mamy
różne konstrukcje wewnętrzne i fizyczne, różne zapotrzebowanie organizmu, ale
wszyscy bez wyjątku karmimy siebie myślami, emocjami i energią duchową.
Ważniejsza od ekologii środowiska zewnętrznego jest inner-ekologia – ekologia środowiska wewnętrznego, obszaru myśli i
emocji. Kiedy jesteśmy wewnętrznie zrównoważeni, higieniczni, zadbani i dbający
o pozytywne, budujące, zdrowe sfery mentalne i emocjonalne, uczuciowe i
duchowe, to przekłada się na witalność ciała i automatycznie na dbałość o
środowisko zewnętrzne, ekosystem swój i planety. Kiedy jesteśmy świadomi
istnienia wewnętrznego świata, o który trzeba dbać, w naturalny sposób dbamy o
świat zewnętrzny. A już niekoniecznie działa to w odwrotnym kierunku.
Pod powierzchnią warstwy fizycznej, materialnej, toczy się wojna energetyczna o zasilanie, o
istnienie. Walka o umysły i o duszę.
Stawką jest Twoja WOLA – Twoje PRZYZWOLENIE, ZGODA na przejęcie twego
umysłu, przejęcie kontroli nad Twoim ŻYCIEM, przejęciem WŁADZY nad Twoją DUSZĄ.
CZŁOWIEK DYSPONUJE OGROMNĄ MOCĄ, PONIEWAŻ JEST ISTOTĄ BOSKĄ – JAKKOLWIEK TO DLA CIEBIE BRZMI. TO W CZŁOWIEKU PŁONIE ISKRA BOSKIEGO ŻYCIA, KTÓRA ŁĄCZY NAS Z TYM, KTÓRY POPRZEZ NAS TUTAJ SIĘ PRZEJAWIA I DOŚWIADCZA ŻYCIA W PRZEJAWIONYM ŚWIECIE. TO POŁĄCZENIE ZAPEWNIA NAM STAŁE ZASILANIE ENERGIĄ ŹRÓDŁOWĄ.
Jeżeli damy swoje pozwolenie – ZGODĘ - innemu bytowi na podłączenie się do nas
i czerpanie tej energii, to sami ją wytracamy. Dając taką zgodę na wniknięcie w
„nasz teren” oddajemy swoją WOLNOŚĆ i godzimy się być NIEWOLNIKAMI. Aby
utrudnić nam rozpoznanie co jest grane, pozakładano nam wiele blokad i form
zakłócania prawdziwego obrazu, zmanipulowano również czas i długość ludzkiego
życia. Manipuluje się naszym postrzeganiem, a my na to wciąż jeszcze pozwalamy…
idziemy ślepo po wytyczonych ścieżkach, zamiast wziąć za siebie
odpowiedzialność. Każdy z nas jest odpowiedzialny za siebie samego. Nie ma
zbawiciela, który odrobi za Ciebie pracę domową, a Ty odmówisz kilka pacierzy,
dostaniesz rozgrzeszenie i będzie pozamiatane, o nie. Każdy ma swoją pracę do
wykonania, swój ogródek do oporządzenia, swoje podwórko do posprzątania. Kto
idzie na łatwiznę, podążając utartą ścieżką, oddaje nad sobą WŁADZĘ i staje się
owieczką w cudzym stadzie.
Być może ja tylko majaczę. Być może mam taką wybujałą
wyobraźnię. Być może jednak da to komuś do myślenia? Wielu już od dawna to
dostrzega, a także znacznie więcej, niż ja tutaj ledwie dotykam. Poruszcie ludzie swoim
myśleniem. Stare przekonania dawno się sypią. Zdejmijcie zasłony
nie-widzenia ze swoich oczu i
nie-wiedzenia ze swoich umysłów. Odbierzcie
swoją MOC.
A waszą MOCĄ jest Świadomość, jasny umysł, rozróżnianie Co
jest Czym i korzystanie z własnej WOLI czyli podejmowania DECYZJI i dokonywania
WYBORU. Przypomnijcie sobie, że możecie być WOLNYMI ISTOTAMI, jakimi w gruncie
rzeczy JESTEŚCIE. A WOLNOŚĆ to
ODPOWIEDZIALNOŚĆ za siebie. Ktokolwiek może przejąć WŁADZĘ nad wami,
waszymi umysłami, duszami i życiem TYLKO za waszą ZGODĄ. Ocknijcie się!
Przyglądajcie się samym sobie i temu, na co dajecie swoją zgodę.
Photo credit tytułowego zdjęcia
Bardzo się cieszę, że powróciłaś do pisania na Pomarańczy. No i wspaniałe są te myśli ulotne, które rozmieszczasz na czerwonych (i nie tylko) karteczkach. Ich ulotność zresztą jest złudna, albowiem są coraz wnikliwiej ponadczasowe:) Tak trzymaj. I nie odpuszczaj Lu!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, Andre. Cieszę się ja, że zagościłeś na Pomarańczy. I zapraszam częściej :-)
Usuń