Wymyśliłam sobie mniamuśne, słodkie i sycące śniadanie.
Rozejrzawszy się po stanie posiadania w strefie kuchennej,
wzięłam co następuje:
- 2 średnie, miękkie jabłka
- 2 dojrzałe banany
- 4 daktyle (niesiarkowane!)
- 2 łyżki mielonych nasion lnu
- 2 łyżki sezamu nieoczyszczonego czyli pełnoziarnistego
- cynamon (sporo)
- mleko ryżowe waniliowe, niewiele (wlałam jeden mały chlust
z kartonu)
Owoce umyłam. Daktyle sparzyłam i namoczyłam. Banany obrałam
i pokroiłam na kawałki. Jabłka, po wykrojeniu gniazd nasiennych, pokroiłam na
cienkie plasterki, aby mój ręczny blender dał sobie z nimi radę. Jabłek nie
obierałam ze skórki.
Nasiona sezamu uprażyłam na suchej patelni. Z reguły prażę
większą ilość i przechowuję w słoiku.
Wszystkie składniki umieściłam w kielichu blendera i
zmiksowałam.
Można dodać sok z cytryny i dodatkowe przyprawy (kardamon,
imbir, goździki), w zależności od tego, na jaki smak ma się akurat ochotę.
Wyszło naprawdę pycha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz