Postanowiłam podzielić się tym doświadczeniem – ku
przestrodze.
Otóż natknęłam się na osobę, która zaczęła celowo przykuwać moją uwagę. Stałam na przystanku,
czekając na autobus. W pewnej chwili zauważyłam kobietę. Nosiła duże ciemne
okulary, a mimo to wiedziałam, że na mnie patrzy i stara się przyciągnąć mój
wzrok
Widziałam i czułam, że coś z nią jest NIE TAK. Gdy nadjechał
mój autobus wsiadła do niego tuż za mną i zaraz rozpoczęła rozmowę przez
telefon. Mówiła na tyle głośno, aby pasażerowie obok słyszeli dokładnie treść
rozmowy. Informowała rozmówcę o nagłej śmierci młodego mężczyzny i terminie
pogrzebu. Właściwie, to KTO jadąc
autobusem przeprowadza TAKIE rozmowy? Ale to oczywiście nie moja sprawa. Nie
chciałam tego słuchać, wiedziałam że to nic dobrego, czułam że to celowe
wciąganie w niskie wibracje, w energetyczny dół, a jednak… nie potrafiłam
przestać, nie przeszłam w inne miejsce. Sygnał był na tyle silny, że choć
chciałam się odciąć, przyciągał moją uwagę. Czułam jak moje uszy wręcz
wyciągają się, aby słuchać jej opowieści, choć wcale słuchać NIE CHCIAŁAM!
Wiedziałam, że słuchać NIE POWINNAM. Szczęśliwie po kilku minutach wysiadłam z
autobusu.
Ale - Następnego dnia byłam wyczerpana! Jakby mi ktoś
upuścił krwi. Ledwo zipałam i zastanawiałam się: O CO CHODZI?! Kiedy weszłam w
siebie, zobaczyłam obraz tej kobiety. I już wiedziałam bez wątpienia, co stało
się przyczyną mojego osłabienia. Czym prędzej poszłam do lasu, pobyć między
drzewami, poprzytulać się do brzozy, aby oczyścić swoje pole i doładować je.
Uważajcie na siebie!
Takie pasożyty można spotkać na każdym kroku. Nie
wypatrujcie ich. Bądźcie czujni wtedy, kiedy coś zacznie przyciągać waszą
uwagę. Zastanówcie się czy to „COŚ” podnosi was, czy ściąga w dół. Kiedy tylko
rozpoznacie, że coś jest nie w porządku, odczujecie jakiś niepokój – odetnijcie
się od tego. Zmieńcie miejsce, pójdźcie w innym kierunku, skoncentrujcie myśli
na czymś pozytywnym, nie pozwólcie aby ktoś wciągnął waszą uwagę (a więc
energię) w niskowibracyjne, dołujące rozmowy, tematy. Możecie otaczać siebie
światłem, złotym światłem i ugruntowywać się w poczuciu bezpieczeństwa.
Bywają też sytuacje, właśnie w komunikacji miejskiej, kiedy
ktoś wcale nie rozpoczyna dyskusji, jednak siedzi i „dziwnie” się przygląda. To
się czuje bardzo szybko. Nagle robi się „jakoś nieswojo”, albo można poczuć
się słabo. To też powinno dać do myślenia.
Jeśli jesteś wystarczająco mocno ugruntowany w sobie, pełen
swej wewnętrznej mocy, zamiast odcinać się możesz… myślą swoją i intencją,
wewnętrznym skupieniem roztoczyć Pokój wokół siebie, tym samym wyciszyć i
zneutralizować destrukcyjne zapędy innej Istoty.
Jeśli jednak nie czujesz się na siłach – odejdź, wyjdź,
odetnij się bez wahania.
Za każdym razem trzeba umieć wyczuć daną sytuację, aby
wiedzieć jak postąpić w tym konkretnym przypadku. Przede wszystkim należy BYĆ
UWAŻNYM.
Niech Wam się nie wydaje, że jak już tyle przerobiliście,
tyle doświadczyliście, to wiecie wszystko i nic takiego was nie spotka. Świat
dookoła nieustannie się zmienia i zmiany te wciąż przyspieszają. Byty
pasożytnicze coraz częściej tracą grunt pod nogami i za wszelką cenę usiłują
przyczepić się do mało uważnych osób, z których energię da się czerpać.
Sama generalnie jestem uważna, a dałam się wciągnąć. W
sytuacji, którą opisałam, do pewnego stopnia uległam manipulacji, jednak cały
czas byłam obserwatorem zdarzenia. Spieszyłam się wówczas na ważne spotkanie i to
na nim skoncentrowałam swoje myśli. To doświadczenie było mi potrzebne, aby być
ostrożniejszą oraz – by uwrażliwić innych.
Bądźcie więc spokojni, zrównoważeni i ugruntowani
wewnętrznie, przytomni i uważni, a wszystko będzie dobrze.
zgadzam sie pijawki mozna spotkac wszedzie, przebywanie z osobami negatywnie nastawionymi przez dluzszy czas potrafi wpedzic w klopoty
OdpowiedzUsuń