Wewnętrzne
zestrojenie i wartości Nowej Ery – PRAWDA, MIŁOŚĆ I MOC.
Wielu z nas odczuwa
energetyczną intensywność zdarzeń, nie zawsze widzianych gołym okiem. Często
zadajemy pytanie – jak sobie z tym radzić? Jak odnaleźć się w zmieniającym się
świecie? Jak radzić sobie z agresywnymi impulsami z otoczenia? Podstawą wydaje
się być dobre osadzenie w sobie, wewnętrzne ugruntowanie, zestrojenie i
zharmonizowanie.
Umiejętność zachowania dystansu do wydarzeń, zwłaszcza tych, na które nie mam wpływu. Panowanie nad emocjami. Weryfikowanie informacji oraz ich coraz sprawniejsze selekcjonowanie. Nade wszystko – Spokój. Jednak Najwyższą Wartością na Nowe Czasy staje się Doskonałe Połączenie Miłości z Mocą w Prawdzie.
Umiejętność zachowania dystansu do wydarzeń, zwłaszcza tych, na które nie mam wpływu. Panowanie nad emocjami. Weryfikowanie informacji oraz ich coraz sprawniejsze selekcjonowanie. Nade wszystko – Spokój. Jednak Najwyższą Wartością na Nowe Czasy staje się Doskonałe Połączenie Miłości z Mocą w Prawdzie.
Prawda i autentyczność,
rozwijanie indywidualnego potencjału i czerpanie energii, mocy, spełnienia z
własnego wnętrza – swojego centrum, a równocześnie rozwijanie umiejętności
WSPÓŁPRACY I WSPÓŁ-DZIAŁANIA ORAZ WSPÓŁ-DZIELENIA (zamiast przestarzałego
rywalizowania i konkurowania), jak również dbanie o Dobro Wspólne, to walory
Nowej Ery. W tym wszystkim każdy z nas ma mieć jasno określone wartości jakie
go prowadzą, pewność własnych dążeń i jasno wytyczony kierunek. Myślę, że
następować będzie coraz większa transparentność.
Ponad dwa lata wstecz rozmawiałam sobie z Przyjacielem o zachodzących procesach. Zapowiadało się, że będzie coraz trudniej. I momentami było. Jednak dziś wiem, że choć trudności nadal uniknąć trudno, to niezmienną Prawdą jest, iż sęk w tym JAK potrafimy na nie REAGOWAĆ.
9
stycznia 2016
Popatrz na te rysunki,
powstawały w 2008 roku, już wówczas odbierałam te energie, a to dzieje się
TERAZ.
Mówisz o
popsutych narzędziach, o chorych duszach.
Podczas swojej
Podróży przez ostatnie lata uzdrawiałam swoją duszę. Przekonałam się, że
toczona jest walka o dusze i cena jest bardzo wysoka. Jakiś czas temu napisałam
w swoim dzienniku:
Dziś mogę stwierdzić
to z pełnym przekonaniem:
Moja Dusza była
zniewolona.
Dziś moja Dusza jest wolna.
I to jest wielkie dokonanie. I to jest wspaniałe.
Podobnie jak fakt, że po przejściu długiej drogi przez
wiele trudności, jestem w punkcie, w którym spełniają się moje najwyższe
dążenia i potrzeby - odnalazłam samą siebie i WAS.
Jest to tak niesamowite i niewiarygodne, ponieważ bywały chwile, gdy wątpiłam, iż to się uda
i spełni. Marzyłam o tym, widząc to jako cel odległy i mglisty. A dziś siedzę w
ciepłym kąciku i słucham, jak TY mówisz o swoich duchowych Przyjaciołach i
wymieniasz moje imię, pokazując rysunki, które wyszły spod mojej ręki.
I czuję się jak aktor, odgrywający swoją rolę w filmie, który właśnie oglądam, siedząc w kinie... I chcę ten moment przeżywać świadomie, celebrować. Ponieważ jest tego wart.
I czuję się jak aktor, odgrywający swoją rolę w filmie, który właśnie oglądam, siedząc w kinie... I chcę ten moment przeżywać świadomie, celebrować. Ponieważ jest tego wart.
Kiedy dnia
pewnego w TVN podawano najświeższe wiadomości i usłyszałam że...
nie żyje
prezydent Kaczyński i jego żona Maria, oboje zginęli w katastrofie lotniczej....
to doznałam
szoku, niedowierzania, to musi być jakiś żart... czy to prima aprilis?
A jednocześnie w
ułamku sekundy miałam przebłysk, że JUŻ TO WIDZIAŁAM! TO JUŻ BYŁO! To takie
oczywiste i inaczej nie mogło być.
Mówisz, że będzie jeszcze trudniej, a ja dziś tak
mocno poczułam, że to co najtrudniejsze już za mną. Największą trudnością było
dotarcie do TEGO właśnie momentu. Dalej będzie dużo pracy, ale to będzie
poznawanie Nowego i odnajdywanie się w tym całkiem nowym, nieznanym, jednak to
już będzie radosne. Nie widzę przed sobą gęstego lasu, ale wiem, że w lesie
mogę wylądować jeśli stracę wiarę w siebie... Teraz bardzo ważne jest to
wewnętrzne zestrojenie, trzon, pewność dokonanych wyborów i wartości, stawianie
pewnych kroków, a także doskonałe wręcz połączenie MIŁOŚCI z MOCĄ w PRAWDZIE.
Mówisz, że
każdy dostanie nowy samochód... porozmawiajmy o moich snach z samochodami!
Ten ostatni, kiedy
wylądowałam autem pod lasem... myślę, że to jest ten nowy samochód, który
prowadzę w nowych okolicznościach, na nowych zasadach. Wyszłam z wprawy, bo
przez kilka lat nie prowadziłam, więc czuję się niepewnie, a wokół nowe ulice,
miasto rozbudowało się, wiadukty, objazdy, nowe obwodnice... szukam więc pomocy
matki-świadomości. Przestroga - jeśli
będę w niepewności i obawie, że pobłądzę, to wyląduję w lesie, a mam być pewna
siebie, jechać wiedząc, że synchroniczność zdarzeń mnie poprowadzi, a wszystko
co potrzebuję wiedzieć jest mi w porę objawione. Wszystkie potrzebne informacje
są we mnie.
WIEM, ŻE WIEM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz