Polecany tekst

MOJA KORONA

Na Pełni w Skorpionie zagłębiam się w sobie... 6.05.2020 MOJA KORONA 👑  Moja Korona jest Zielona  Berło moje jest wśród drze...

11 grudnia 2016

JAK STĄD DO WIECZNOŚCI. DZIENNIKI 2016







PRZEMIESZCZANIE SIĘ MIĘDZY WYMIARAMI. TWORZENIE PODRZECZYWISTOŚCI. DOŚWIADCZANIE ZMIAN. ŻYCIE NA NOWYCH ZASADACH.

Moje dzisiejsze podróże we śnie dotknęły mnie głęboko i zainspirowały do przemyśleń, refleksji, pisania...

11.12.2016
SNY głębokie

Winda. Przemieszczanie się windą pomiędzy piętrami. Zdarzenia i uczestniczenie w nich.
Podróż międzywymiarowa.

Jeździłam windą, która zatrzymywała się na różnych piętrach.
Po zatrzymaniu na danym piętrze widziałam przed sobą duży ekran/monitor, na którym wyświetlał się obraz-film.
Po ujrzeniu ekranu i tego, co na nim widniało, zaczynałam uczestniczyć w jakichś wydarzeniach. Działo się.


Wyraźnie zapamiętałam ostatnią przed wybudzeniem scenę:
Winda zatrzymuje się na kolejnym piętrze. Widzę pomieszczenie i ekran naprzeciwko mnie. Na ekranie widnieje twarz siwowłosej MaMmy. Tak ją nazywałam.
Cały Obraz zaczął się zaciemniać – w pomieszczeniu zagasło światło, nastąpiło zaciemnienie, jak na koniec sceny-ujęcia-aktu. Wygaszenie świateł. Nie rozumiałam co się dzieje. Przestraszona zapadającą ciemnością zawołałam:
MaMma! MaMma! Jak Włosi, z włoskim akcentem. To było jak wołanie MaMmy na pomoc.
Wówczas pomyślałam o swojej mamie. I odczułam tęsknotę za nią. Emocje zadziałały i…
I zaczęłam się wybudzać. Czułam i widziałam jak przenosi się moja świadomość od TAM do TUTAJ, ciemność się rozjaśnia, a gęstość rozrzedza.

Coś się dopełniło, coś się dokonało. Kolejne rozkodowanie.
Doświadczanie TAM było głębokie. Przejście do TUTAJ, jak wychodzenie z głębin.

Jeśli wielopiętrowy dom to Byt, a Byt zanurzony jest w Wieczności, to... to może to była podróż, jak stąd do wieczności?

Teraz przywracając to doświadczenie pomyślałam, że to wygląda tak, jakby TU było WYŻEJ, a TAM GĘŚCIEJ. To nieco dziwne. Jakby nastąpiła zamiana. Jak Wywyższenie Materii. Uduchowienie Materii? A może to było przejście z Materii do Antymaterii, która jest Tutaj.
To potwierdzałoby tezę, iż Ziemia znajduje się po stronie Antymaterii.

Ilu ludzi jest tego świadomych?
Ilu ludzi FAKTYCZNIE ŻYJE w Antymaterialnym Świecie?
Nie wiem ilu dokładnie, jednakże z pewnością coraz liczniejsza jest ta grupa.
Szkoda mi ludzi, którzy nie doświadczają świadomie zachodzących zmian, nie zagłębiają się w sobie i nie czują głębi samych siebie oraz otaczającej jak i wypełniającej ich rzeczywistości. Tracą tak wiele. Tyle cudów przemyka przez nich nie zauważonych.



TWORZENIE PODRZECZYWISTOŚCI
Zobaczcie jak wiele podrzeczywistości dzieje się i funkcjonuje równolegle. Możemy przemieszczać się pomiędzy nimi i doświadczać stanów bycia w nich. Możemy podejmować decyzje o zmianie i przenosić się w inne stany, w inaczej funkcjonujące podrzeczywistości. Ten świat oferuje nam niezliczenie wiele możliwości i sposobów na rozwój. Możemy pracować na różnych płaszczyznach i w odmiennym otoczeniu. Możemy doświadczać rozmaitych aspektów danego zagadnienia. Albo zająć się całkiem innym zagadnieniem.

Co mam na myśli używając określenia „podrzeczywistości”?
Otóż Rzeczywistość jest jedna – to ta widziana z Góry.
My tworzymy podrzeczywistości, które postrzegamy jako swoją rzeczywistość.
Takich podrzeczywistości jest wiele – od mojej własnej indywidualnej, jaką w sobie tworzę dla siebie, mój świat wewnętrzny uzewnętrzniający się w zdarzeniach wokół mnie;
Świat tworzony pomiędzy mną a drugą osobą – taki nasz współ-świat;
Świat tworzony w grupie ludzi, w społeczności, w społeczeństwie, w mieście, w państwie, w grupie zainteresowań, ideologii itd.

To wszystko są PodRzeczywistości, działające w ogólnej, zaplanowanej Rzeczywistości.
Ta ogólna jest odgórnie stworzona i zaprogramowana. Taka Plaforma, Matryca, na której rozwija się Życie.

Te indywidualne są wstępnie zaprogramowane, jednak sami wybieramy na jakiej częstotliwości funkcjonujemy – na to wpływają nasze myśli, intencje, emocje i wynikające z nich decyzje, to jest nasze małe pole tworzenia i możliwości rozwoju, wzrastania i ewolucji świadomości. Myślę, że możemy całe życie przerabiać jedno zagadnienie poprzez doświadczanie jego rozmaitych aspektów lub wciąż przerabiać jeden i ten sam aspekt.

Dla przykładu uczymy się czym jest miłość – miłość taka, jaką popularyzuje się od lat na Ziemi, jej wersja zniekształcona – i przeżywamy cierpienia, które uważamy za miłość. Możemy tak cierpieć całe życie mówiąc, że miłość boli i wymaga ofiar. Będziemy doświadczać tego w rozmaitych relacjach i okolicznościach. Ale – możemy powiedzieć sobie dość i postanowić o dążeniu do zmiany, a tym samym rozpocząć proces dochodzenia do zrozumienia czym Miłość faktycznie jest. W efekcie dokonać transformacji świadomości poprzez zrozumienie i wprowadzenie zmian w sobie. I wszystko się zmienia. Cały Twój wewnętrzny, a co za tym idzie zewnętrzny świat.

Kiedy zmienia się jednostkowa wewnętrzna podrzeczywistość, to człowiek przemieszcza się na inną, rezonującą z nim płaszczyznę podrzeczywistości grupowej.
Im więcej ludzi na danej płaszczyźnie, tym ona sama staje się silniejsza i wywierająca większy wpływ. Ta najsilniejsza zaczyna być dominująca.
Tym samym wpływamy na szerszą podrzeczywistość i stopniowo na Rzeczywistość ogólną, wzorcową, do której się dostrajamy.

Każdy dokonany skok ewolucyjny na jednostkowym poziomie przekłada się na ewolucję całości wszechświata.
A cały Wszechświat zawiera się w każdej jednostce.
Jest w nas niepojęte bogactwo i głębia.

A każdy sam może docierać do swojej głębi i odkrywać wspaniałe cuda oraz cudów doświadczać. Naprawdę wystarczy tego chcieć i czuć taką potrzebę oraz konsekwentnie ku temu podążać. Pamiętając przy tym , by wyzerować swoje oczekiwania i wyobrażenia. A stawać się coraz mocniej świadomym swoich potrzeb i wewnętrznych wartości.

Bo jeśli głowa jest pełna pragnień o lukrowanych pączkach, to upadek z tej wykreowanej przez siebie słodkiej wieży będzie bolesny. A jeśli tak się stanie i przyjmiemy to z pokorą, wyciągając wnioski, to upadek stanie się zalążkiem do wielkich zmian.



ŻYCIE NA NOWYCH ZASADACH
Przestrajając siebie na życie w Antymaterii, musimy porzucić myślenie kategoriami materialnymi.
Myślenie wyłącznie o własnych korzyściach, zamienić na tworzenie dobra wspólnego w kategoriach planetarnych.

Rywalizację, zamienić na współpracę.
Zagarnianie – na współdzielenie.
Eksploatację – na rekultywację.
Syndrom ofiary i przerzucania odpowiedzialności na innych – na wzięcie odpowiedzialności za siebie, za swoje decyzje i życie.

Zatroszczenie się o swoje dobro, potrzeby i o to co dla mnie ważne, zadbanie o własny komfort, uszanowanie i pokochanie samego siebie, wyzbycie się oczekiwań, że ktoś inny ma obowiązek zrobić to za mnie. A tym samym pozostawienie przestrzeni dla drugiego człowieka, dla innych. Okazywanie szacunku sobie wzajemnie. Zejście z drabiny hierarchiczności i zrozumienie, że każdy z nas ma takie samo prawo do życia i samostanowienia oraz taki sam obowiązek dostrzegania konsekwencji swoich działań dla innych i dla ogółu.
Kiedy w człowieku dokonuje się połączenie wewnętrznego zrozumienia, dotarcia do własnej głębi, połączenie pokoju i miłości z wewnętrzną siłą i mocą – dzieją się cuda.


NOWE DROGI. STARE MATRYCE.
Niektórzy zauważają, iż dokonało się obecnie rozdzielenie świadomości na Ziemi – nazwijmy to utworzeniem się dwóch równoległych ścieżek świadomościowych, jakie egzystują obok siebie na planecie. I są to raczej skrajnie odmienne częstotliwości. Myślę, że jedna jest dostrojona do materii, druga do antymaterii. Jeśli ktoś usilnie chce trwać przy starym, pozostanie na linii materialnej. A rolą niektórych jest godzenie tych skrajności poprzez uczestniczenie w zdarzeniach pomiędzy osobami reprezentującymi te przeciwieństwa. To bywa bardzo trudnym doświadczeniem, jednak jest ono potrzebne. To jak implementowanie ducha bezpośrednio w materię.

Obserwuję również głęboko uduchowione osoby, które dają się zwieść starym sztuczkom. Wydaje im się, że podążają nową drogą wzorcowości, ale nie dostrzegają, że to podrabiana i uszkodzona matryca, bazująca na martwych już starociach. Te stare energie i wzorce zdychają z głodu i szukają naiwnych, by zasilali je swoją energią.
Miłość bez Mocy prowadzi do pozwalania na wykorzystywanie.
Trzeba się zatrzymać i wyjść poza to, by złapać refleksję i mieć odwagę zobaczyć prawdę.
W ewolucji świadomości nie ma dróg na skróty. Droga w Górę bywa kręta, a schody do Nieba pozbawione podpórek i zabezpieczeń.

Bezpieczeństwo to siła i odwaga w sercu, stała uważność, jasność widzenia, zdolność rozpoznawania co jest czym i uczciwość wobec siebie w tym rozpoznawaniu, jasno wytyczony kierunek, wartości, intencje, wytrwałość oraz świadoma łączność z tym, którego nazywamy Bogiem. A także nieustanna weryfikacja.

Ponownie nieudolnie staram się uformować w słowa, to co czuję, obserwuję i sama jeszcze nie w pełni pojmuję. Stale dążę do tego, by pojąć. Czasami chcę zrozumieć to, co niepojęte dla rozumu, a co serce i dusza czuje i ogarnia. Poszerza się moja wewnętrzna przestrzeń. Intelekt chciałby nadążać.

A zrozumienie przychodzi jak błysk. Pojawia się. Jest. Znika. Chciałabym móc w rozumnych słowach je przekazywać, a jednak wielokrotnie mi się wymyka…


Dzienniki to rozmowy z samą sobą. Zapis procesów, wglądów, olśnień, refleksji. Moje rozumienie rzeczy w tu i teraz.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze ulubione

Archiwum Bloga